Odejścia. Wpis wyjątkowo ekshibicjonistyczny i bez ilustracji.

Dziś postanowiło odejść z mojego życia dwoje ludzi. Nie umarli, nie. Świadomie postanowili odejść, informując mnie o tym mailowo. Jednego dnia dwoje ludzi. To bardzo dużo.

Jednego człowieka znam od zawsze, drugiego poznałam miesiąc temu.

Pierwszy kształtował mnie od pierwszego dnia mojego życia, drugi – mimo krótkiej obecności w moim życiu, dał impuls do znaczących zmian w moim pojmowaniu świata. Obu zawdzięczam wiele.

Postanowili zniknąć, bo nie spełniłam ich oczekiwań, bo ich zawiodłam, bo kontakt ze mną jest raniący.

Pierwszy oczekiwał, że moje życie będzie toczyło się wokół niego, według jego spraw, według jego zasad. Tylko i wyłącznie. Mnie miało nie być, miało być posłuszeństwo.

Drugi uznał, że podeptałam rodzącą się przyjaźń chcąc rozmawiać o innych sprawach niż tylko jego/moje emocje. Chciałam cieszyć się życiem a nie rozkładać na czynniki pierwsze każdą emocję.

W obu przypadkach mówiąc ‘tak nie będzie’, próbowałam chronić samą siebie i swoją integralność. Nie chciałam nikogo krzywdzić.

Ludzie odchodzą nawet jak nie umierają.
W moim życiu było kilka osób o których myślałam, że będziemy razem dopóki nas śmierć nie rozdzieli.
Śmierć nas nie rozdzieliła. Rozdzieliło nas życie.

Smutno mi ale nie cierpię. Ja się nie żegnam, ja nie zatrzaskuję furtki, nie jestem zła, nie obrażam się, niczego nie kończę. Jestem spokojna.

Nie będę czekała ale wiem, że ludzie czasem wracają.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Przemyślenia ogólne i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Odejścia. Wpis wyjątkowo ekshibicjonistyczny i bez ilustracji.

  1. Łukasz pisze:

    mądrze napisałaś Magdaleno, jak wrócą to wrócą. Życzę wszystkiego najlepszego. Dziś odkryłem twojego bloga, od dawna interesuję się życiem w Buenos Aires, bardzo podoba mi się twój styl pisania, czytam dalej 🙂

    • Kijkowna pisze:

      Dzięki Łukasz:) Bardzo mi miło! Pozdrawiam z dziś pochmurnego Buenos Aires!

      • Łukasz pisze:

        Magdaleno, we Wrocławiu tez jest pochmurno, trochę pada. Czyli teraz mieszkasz w Buenos 🙂 Czy możesz polecić mi strony/blogi/vlogi na temat BA ? po polsku lub angielsku. Domyślam się, że znasz już dobrze hiszpański, ja w ogóle 😦 obecnie nie wybieram się ale chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej, pozdrawiam Łukasz

Dodaj komentarz